EFIX POLECA

Reklama
Gdy brakuje pamięci

Gdy brakuje pamięci

Jeżeli podczas pracy z Sony Vegas wciąż pojawia Ci się błąd "System is low on memory", ten artykuł może być lekarstwem na Twoje problemy.

Jak renderować dla DVD?

Jak renderować dla DVD?

Chcesz przygotować płytę DVD, gubisz się w opcjach, nie wiesz jak przygotować materiał na płytę DVD tak, by nie był ponownie przeliczany? Ten artykuł powinien pomóc rozwiązać Twoje problemy!

EFIXMO

EFIXMO

Chcesz użyć swojego laptopa jako podglądu do kamery i nie wiesz jak to zrobić? Efixmo to prosty program który pozwala na podgląd strumienia wideo z kamery DV i innych źródeł wideo. Za darmo także do zastosowań komercyjnych!

Obróbka 3D w Vegas Pro 10

Obróbka 3D w Vegas Pro 10

Nowe narzędzia, komfort obsługi - poznaj jak dziesiąta edycja Sony Vegas 10 Pro ułatwia edycję trójwymiarowego wideo!

Batch render

Batch render

Nieoceniona pomoc skryptów podczas hurtowej obróbki wideo

Frontpage Slideshow | Copyright © 2006-2010 JoomlaWorks, a business unit of Nuevvo Webware Ltd.

Alchemia scenariusza filmowego - Strona 10

Spis treści
Alchemia scenariusza filmowego
Co to jest scenariusz
Pomysł - czyli natchnienie...
Postacie - czyli podstawa...
Cel i zadanie
Konstrukcja trzyaktowa
Nieoczekiwane punkty zwrotne
Od przodu czy od tyłu
Konwencja - czyli nie wiadomo co...
Synopsis - czyli piguła...
Format
Komputer - czyli najlepszy przyjaciel
Źródła
Wszystkie strony

Synopsis - czyli piguła...

Synopsisu, czyli streszczonka, pisać nie trzeba, ale czasem warto. Jest to jedna strona maszynopisu z opisanym filmem. O czym jest. Co się dzieje. Dlaczego chcesz go opowiedzieć. Jeśli chcesz być scenarzystą, pisz synopsisy - przynajmniej na początku. Pomogą ci ogarnąć pomysł i temat filmu. Inną korzyścią z synopsisów jest to, że lubią je czytać producenci - może dlatego, że to tylko jedna strona.

 

Treatment - czyli 10 stron, które wstrząsną światem...

Góra piętnaście stron - najlepiej dziesięć. W treatmencie musi być cała akcja. Najlepiej scena po scenie. Jedno, najwyżej kilka prostych zdań o każdej scenie. To właściwie powinna być taka rozwinięta drabinka. Prosta sugestywna i obrazowa - cała akcja filmu.

Niektórzy radzą pisać tzw. nowele. Czyli coś w rodzaju literackiego opowiadania o tym, co dzieje się w filmie. Odradzam. Literatura nie ma nic wspólnego z kinem - im mniej literatury w kinie, tym lepiej dla literatury i lepiej dla kina.

Ważne - treatment jest rzeczą sprzedawalną. Na tym etapie można już historię sprzedać, można nią zainteresować producenta. Dlatego trzeba pisać jasno, na temat, bez literackiego zadęcia - producenci na ogół nie mają czasu na czytanie pseudoliterackich bzdur.

 

Scenariusz - czyli jak to wszystka złożyć do kupy...

Jeśli wszystko jest już wymyślone, masz strukturę, masz historię, masz pomysł, masz temat, masz postacie - można zacząć pisać scenariusz. Ja przynajmniej tak robię - pisanie scenariusza zawsze zostawiam sobie na koniec - jak już wszystko (prawie) mam wymyślone. Można oczywiście zaczynać od pisania, ale ja nie jestem aż taki dobry -łatwo się zgubić, zapomnieć o czymś ważnym. To zbyt ryzykowne.

Tekst scenariusza składa się z dialogów - o nich już pisałem - i z didaskaliów - czyli opisów, co widać na ekranie.

 

Język - czyli co ma zrozumieć trzylatek...

Pisz didaskalia tak, jak byś pisał do trzylatka. Proste zdania pojedyncze. Niewielki zasób słów. Lakonicznie, oszczędnie, obrazowo. Żadnej literatury, żadnych metafor, żadnych kunsztownych porównań i popisów krasomówczych. "Prostota!" - jak mawiał Hannibal Lecter, cytując Marka Aureliusza.

Wiecie, po czym poznaje się słabego (albo początkującego) scenarzystę? Po tym:

"Helena siedzi w fotelu. Myśli w jej głowie wirują, kłębią się i mienią jak kolorowe, szumiące krynoliny na balu ostatniej nocy. Spogląda na bukiecik przywiędłych lilii w alabastrowym wazoniku. »Czy to się działo naprawdę? Czy rzeczywiście książę dał mi te kwiaty?« - myśli Helena. Oszołomiona gęstym, zawiesistym i zmysłowym zapachem lilii Helena wstaje z fotela. Nieobecnym, zadumanym krokiem podchodzi do okna. Świat za nim wydaje się inny. Zawsze już będzie inny. Helena patrzy na ten świat swoimi wielkimi, orzechowymi oczyma i czuje, jak delikatna, pełna słońca mgiełka świtu otula jej jasne ramiona. Najwspanialszy ranek w jej życiu właśnie ją wita...".

Dobry scenarzysta napisałby to tak:

"Helena siedzi w fotelu. Patrzy na lilie. Wstaje. Podchodzi do okna. Świt".

I koniec. Niczego więcej kamera nie zarejestruje. Na ekranie będzie widać tylko to.

Piszcie w didaskaliach tylko to, co widać na szmacie. Nic więcej. Piszcie językiem raportów policyjnych: "Wstał, wyszedł, wszedł, usiadł, popatrzył...". Cały swój literacki kunszt i wszystkie swoje literackie ambicje poświęćcie dialogom. To w filmie zostanie i będzie na niego pracowało.

W miarę możliwości nie opisujemy montażu, ruchów kamer, sposobu filmowania, muzyki i tego typu rzeczy - to powinno się znaleźć w scenopisie, który jest sprawą reżysera i operatora. Zdanie:

"Kamera wolno panoramuje po pokoju" nie powinno się znaleźć w scenariuszu dobrego scenarzysty, chyba że na ekranie ma być widać jakąś kamerę. Inscenizację zostawmy reżyserowi, światło i kamerę operatorowi, interpretację zostawmy aktorom. Scenarzystę obchodzi film, a nie technologia jego kręcenia.